Jak wiadomo od dłuższego czasu pojawiła się nowa gwiazda internetu 'Grażyna Żarko'.
W ciągu swojej dwumiesięcznej aktywności na YouTube udostępniono trzynaście filmików z udziałem 'Grażyny', które odsłonięto ponad 2.000.000 razy...
Wielu użytkowników YT nie była niezadowolona z obecności bohaterki w internecie, tym samym żywiąc do niej wiele zawiści, nienawiści, wyzwisk. przykładami można sypać jak z rękawa:
-"Kto za tym, żeby tę grubą kurwę wyjebać z Youtuba, łapka w górę",
-"Jeb się na ryj satanistko",
-"Ja pierdolę, gdzie ona mieszka?!, chcę jej przypierdolić, proszę mi powiedzieć"
Niektóre filmiki właśnie w takiej formie były komentowane około 10 tyś razy. Osoby które komentowały o raz wypowiadały się w temacie jej bloga, byli to ludzie młodzi.
W sieci pojawiało się wiele filmów na których złorzeczono blogerce, grożono jej pobiciem, śmiercią.
Rysowano jej wizerunek na kartce i oblewano moczem...
Pojawił się nawet film w którym zabijano jej postać w grze.
Teraz coś więcej o samym pomyśle - 'projekcie'
Pomysłodawcami projektu Cholewa i Szkop.
Do do roli "Grażyny" wybrali emerytowaną nauczycielkę Annę Lisak
Cel ? - Chcieliśmy uchwycić szeroki problem gróźb słownych i źle pojmowanej wolności słowa w sieci czy wręcz przemocy i agresji, które są codziennością internetu - mówią Twórcy
zachęcam do obejrzenia całego filmu
- Od początku wiedziała, że musi się liczyć z nieprzyjemnymi komentarzami, ale nikt nie spodziewał się takiej fali nienawiści Od samego początku rejestrowali wszystko - casting, realizację odcinków. Z tego i z wideo nadesłanych przez internautów stworzyli film zamykający projekt, mocny dokument o agresji w sieci. - Internet to anonimowość, przynajmniej pozorna. Ale te filmy to już część realu. Całość obliczyliśmy na dwa miesiące i tak to zrealizowaliśmy, ale na końcu zaczęliśmy się naprawdę poważnie bać o bezpieczeństwo pani Ani. - Nie zarobiliśmy na tym ani grosza, reklamy na naszych filmach są i będą wyłączone - mówi Szkop. - Chcemy pokazać brak kontroli samych internautów nad ich własnym światem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz